czwartek, 5 listopada 2015

Epilog.

Baardzo ważna notatka pod rozdziałem :)


 *3 lata później*


Obudziło mnie skakanie po łóżku. 
Leniwie otworzyłem oczy i ujrzałem najpiękniejszy widok na całym świecie. 
Obok mnie siedziała nasza córeczka Jazzy. 
-Tatooo, mama każe zejść ci na śniadanie. - powiedziała, swoim piskliwym głosikiem. 
-A może zostaniesz z tatusiem jeszcze chwilkę w łóżeczku, cio? - pocałowałem ją w główkę. 
Mała, miała trzy i pół roku. 
Była niesamowicie podobna do Emilie. 
Jedynie kolor włosów odziedziczyła po mnie. 
-Oki. - pisnęła i położyła się obok mnie. 
Przytuliłem ją do swojego boku i pogłaskałem po włoskach. 
Razem z Emi mamy wspólny dom. 
Musiałem zacząć pracować, żeby go kupić. 
Ale i tak nie mieszkamy w jakimś najlepszym. 
Mieszkanie jest w jednym z wieżowców na jedenastym piętrze. 
-Tato, kupisz mi laleczkę? - spytała cichutko. 
-Jaką? 
-Taką ładną. Ma czarne włosy i jest podobna do mamusi. - słodko zrobiła dzióbek z ust. Zachichotałem cicho. 
-Kupię. - pocałowałem ją w nosek. 
-Oj dzieciaku. 
-Nie mów tak do mnje. - zrobiła obrażoną minę. - Nie jestem dzieckiem. Jestem już prawie dorosła. - skrzyżowała rączki na piersi. 
-Jazzy! - usłyszeliśmy krzyk z dołu. 
-Udawaj, że śpisz. - zaśmiałem się. 
Dziewczynka pokiwała główką i przytuliła się do mnie. 
Usłyszeliśmy kroki po schodach i do pokoju weszła Emilie. 
-Halo! Jest dwunasta. Justin! - krzyknęła, odsłaniając rolety. 
-Mamooooo.. - jęknęła mała. - My tu śpimy a ty nas buudzisz. - mruknęła. 
Nie umiałem powstrzymać wybuchnięcie śmiechem.
-Jazzy, mamusie okłamałaś? Nie będzie deseru. 
 Dziewczynka rozpłakała się. 
Moja mina momentalnie uległa zmianie. 
-Nie płacz, księżniczko. Mamusia tylko żartowała. - przytuliłem ją. 
Emilie usiadła po drugiej stronie łóżka i spojrzała na nas. 
-Jazmyn, kochanie, chodź do mnie. - mruknęła.
 Mała pokręciła główką jeszcze bardziej się do mnie przytulając. 
-Pójdziemy potem po lalkę i na lody, okey? - szepnąłem do jej ucha. 
-Oki. - uśmiechnęła się. 
Otarłem z jej policzków łzy i pocałowałem w nosek. 
Zachichotała cicho, przez co na moje usta wkradł się szeroki uśmiech. 
-Idź do mamusi. - rozczochrałem jej włoski. 
-Tatoo! - krzyknęła lekko uderzając mnie w rękę.
 Jazzy usiadłam na kolanach Emilie i przytuliła ją mocno. 
-Kocham Cię mamo. 
-Wiem, ja ciebie też, a teraz chodźcie na śniadanie i deser. 
-Deser!! - krzyknęła i pobiegła na dół. 
Emilie była z czarnych legginsach i czerwonym crop topie. 
Usiadła na mnie okrakiem i pocałowała mnie. 
Jęknąłem cicho łapiąc ją za biodra. 
-Dawno nie mieliśmy chwili tylko dla siebie. - mruknęła, nie przerywając pocałunku. 
Poruszyła się, przy tym samym ocierając się o mnie. 
Z naszych ust uciekły jęki. 
-Nie rób tak, na to przyjdzie czas wieczorem. - odchyliłem głowę w tył. 
-Mamo, idziesz?! - do pokoju wbiegła wesoła Jazzy. 
Odskoczyliśmy od siebie. 
Em wstała i wzięła małą na ręce. 
-No Justin, musisz sobie jakoś z tym poradzić. - przegryzła wargę. 
Wstałem i podszedłem do nich. 
Dałem im buziaka.
 -Tata, chyba coś ci się stało.. - dziewczynka zakryła oczy. 
Ja i Emilie wybuchliśmy niekontrolowanym śmiechem. 
 Właśnie taką rodzinę sobie wymarzyłem..


****************************
No więc to już oficjalnie koniec Different love.. 
Cóż, trochę mi przykro..
Ale dobra wiadomość jest taka, że dodam kilka rozdziałów dodatkowych! ;D
Chciałabym podziękować wszystkim, który wchodzili na bloga, komentowali i wspierali mnie.
+PROSZĘ, ŻEBY KAŻDY KTO PRZECZYTAŁ EPILOG NIECH ZOSTAWI PO SOBIE KOMENTARZ, PROSZĘ!


 

12 komentarzy:

  1. Genialny blog. Odwalilas kawal zajebistej roboty!
    #differentloveisreal

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana.. <3
      Dziękuję baaardzo za miłe słowa bo to dużo dla mnie znaczy.. To było moje pierwsze ff i nawet nie sądziłam, że komus to będzie się tak podobać:)
      Dziękuję jeszcze raz!

      Usuń
    2. Bylam tak wlasciwie od samego poczatku i zrobilas tak ogromny postep! Piszesz juz naprawde profesjonalnie, no i czekam na papierowa wersje! ;)
      PS Zarazilam miloscia do Different Love piec osob :DD
      Pisz nowe ksiazki, bo jestes moja ulubiona " pisarka" :*
      Smutno mi bedzie bo to moje pierwsze ff i swiadomosc ze to sie wszystko skonczylo jest smutna! :c Uzaleznilam sie od tego bloga :P
      Coz moge powiedziec, kocham cie za to co robisz i jesli zostaniesz najslawniejsza pisarka na swiecie, to pamietaj ze bylam jedna z twoich pierwszych czytelniczek! Kocham mocno i zycze powodzenia xx ❤

      Usuń
    3. Chyba umarłam :'))
      Bardzo dziekuje za mile slowa *__*
      Mozesz czytac moje 2 opowiadanie (jest w zakladkach)
      Dziekuje jeszcze raz i kocham xx.

      Usuń
    4. Czytam również od początku, jest geniaalne! Ostatni rozdzial jest sliczny :D Ari i Justin forever together! ❤
      PS Zostawiam komentarze pod kazdym rozdzialem :p

      Usuń
    5. Bardzo mi miło xx.
      Mam nadzieję, że będziesz czytała te, które zacznę pisać niebawem ;D
      Hahaha bardzo dziękuję + kc ;*

      Usuń
  2. "Tata, chyba coś ci się stało..." Pozdrawiam z podłogi! XD
    Epilog jak i całe ff było świetne i miło się go czytało. :3
    No i masz talent, kobieto! ;_; ♥ :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha dziękuję ;D <3
      + jeśli chcesz możesz czytać moje drugie opowiadanie również o Justinie x.

      Usuń
    2. Wiedz, że je również czytam!

      Usuń
    3. Ojejluuu, kochana <3!
      Bardzo mi miło ;*

      Usuń

Layout by
Leila