Czytasz = komentujesz!!!
Miłego czytania :3
Kiedy mialam 5 lat zmarła moja mama. Wtedy aż tak się tym nie przejmowałam, ale teraz na prawdę mi jej brakuje. Mieszkam z moim ojcem i jego narzeczoną. Nie mamy ze sobą dobrych kontaktów, Ciągle Próbuje zmienić mnie,nas, wszystko.
*****
Ostatni dzień szkoły, tak bardzo się cieszę, ten rok szkolny trwał tak długo.. Niby 10 miesięcy a wydaje się 10 lat. Wstałam z łóżka kierując się do łazienki. Po drodze zabrałam Bieliznę z szafki. Zrzuciłam z siebie piżamę i weszłam pod prysznic.Wtarłam w cialo żel o zapachu brzoskwiniowym i szampon o tym samym zapachu. Kiedy już się odświeżyłam, wyszłam z łazienki. Skierowałam się do garderoby gdzie wyjęłam ubrania.
Spakowałam wszystkie potrzebne mi rzeczy na dzisiejszy dzień i poszłam zrobić makijaż. Standardowo podklad puder tusz i pomadka.
Uczesałam włosy w kucyka i zeszłam na dół z zamiarem zjedzenia śniadania. Zrobiłam płatki z mlekiem. Postawiłam jedzenie na stole, usiadłam i zaczęłam jeść. Całe szczęście nie było w domu Emmy. No i bardzo dobrze. Zebrałam się i wyszłam z mieszkania. Zamknęłam drzwi na klucz.Do szkoły mialam nie całe dziesięć minut drogi. Mój telefon zaczął wibrować. Wyjęłam go i na wyświetlaczu pojawiło się zdjęcie mojej przyjaciółki. Skierowałam się do wyjścia z mojego bloku. Uśmiechnęłam się mimowolnie i odebrałam telefon.
-Siema laska! - krzyknęła do sluchawki tak, że prawie ogłuchłam.
-hej. -odpowiedzialam. - dzięki, że prawie pozbawiłaś mnie słuchu. -zachichotałam.
-ależ prosze bardzo.- zaśmiala się
-chyba masz dobry humor, co?- spytalam.
-a Ty nie? Dzis ostatni dzień!
-tak tak Wiem super - westchnęłam.
-emm, coś się stało? - zapytała
-Nie, znaczy jest coraz gorzej, coraz bardziej mi jej brakuje. - westchnęłam ponownie.
- Nie zamartwiaj sie tak, zrobimy sobie dzisiaj babski wieczór!
-Okey. Do zobaczenia w szkole. Pa buziaczki! - powiedzialam.
-Papa kocham mocno!
Kiedy usłyszałam, że się rozłączyła schowałam telefon do torby i poszłam do szkoły. Nim się obejrzałam, już tam byłam. Poszłam do szafki wziąść książki, które będą mi potrzebne. Pierwszą mialam fizyke. Kocham ją. Czujecie ten sarkazm?
Spakowałam wszystkie potrzebne mi rzeczy na dzisiejszy dzień i poszłam zrobić makijaż. Standardowo podklad puder tusz i pomadka.
Uczesałam włosy w kucyka i zeszłam na dół z zamiarem zjedzenia śniadania. Zrobiłam płatki z mlekiem. Postawiłam jedzenie na stole, usiadłam i zaczęłam jeść. Całe szczęście nie było w domu Emmy. No i bardzo dobrze. Zebrałam się i wyszłam z mieszkania. Zamknęłam drzwi na klucz.Do szkoły mialam nie całe dziesięć minut drogi. Mój telefon zaczął wibrować. Wyjęłam go i na wyświetlaczu pojawiło się zdjęcie mojej przyjaciółki. Skierowałam się do wyjścia z mojego bloku. Uśmiechnęłam się mimowolnie i odebrałam telefon.
-Siema laska! - krzyknęła do sluchawki tak, że prawie ogłuchłam.
-hej. -odpowiedzialam. - dzięki, że prawie pozbawiłaś mnie słuchu. -zachichotałam.
-ależ prosze bardzo.- zaśmiala się
-chyba masz dobry humor, co?- spytalam.
-a Ty nie? Dzis ostatni dzień!
-tak tak Wiem super - westchnęłam.
-emm, coś się stało? - zapytała
-Nie, znaczy jest coraz gorzej, coraz bardziej mi jej brakuje. - westchnęłam ponownie.
- Nie zamartwiaj sie tak, zrobimy sobie dzisiaj babski wieczór!
-Okey. Do zobaczenia w szkole. Pa buziaczki! - powiedzialam.
-Papa kocham mocno!
Kiedy usłyszałam, że się rozłączyła schowałam telefon do torby i poszłam do szkoły. Nim się obejrzałam, już tam byłam. Poszłam do szafki wziąść książki, które będą mi potrzebne. Pierwszą mialam fizyke. Kocham ją. Czujecie ten sarkazm?
Kiedy zamknęłam szafke, poczułam czyjeś ręce na moich biodrach więc się odwróciłam. To był John. Mój najlepszy przyjaciel.
-Czeeeeść. - powiedziałam.
-Hej. - szepnął
-Co robisz ? -zapytałam.
-Stoje tu i rozmawiam z najlepszą przyjaciółką na świecie, a co ? -zaśmiał się.
Przestań. -powiedzialam i szybko zasłoniłam twarz.
-Rumienisz się. -powiedział po czym się zaśmiał.
-Czeeeeść. - powiedziałam.
-Hej. - szepnął
-Co robisz ? -zapytałam.
-Stoje tu i rozmawiam z najlepszą przyjaciółką na świecie, a co ? -zaśmiał się.
Przestań. -powiedzialam i szybko zasłoniłam twarz.
-Rumienisz się. -powiedział po czym się zaśmiał.
*****
Siedziałam na fizyce razem z Sharon, calą lekcje przegadałyśmy, dosłownie. Wtedy Pan Braunest wziął brunetkę do odpowiedzi. Nie zdążył nawet zadac pytania, bo zadzwonił dzwonek.
-tym razem sie pani upiekło, pani Marks.
-tak tak... -odpowiedziała pakując książki do plecaka.
-tym razem sie pani upiekło, pani Marks.
-tak tak... -odpowiedziała pakując książki do plecaka.
Kiedy już wyszłyśmy z sali, poszłyśmy do łazienki, ponieważ Sharon ma pęcherz jak wiewiórka.
Ciągle łazienka, łazienka, łazienka...
-To jak z tym babskim wieczorkiem?- zapytała, myjąc ręce.
-Ale mnie okey, tylko czy mój kochany tata i Emma sie zgodzą...- ucięłam. -Ale postaram się przekonać ojca. - uśmiechnęłam sie.
-Dobrzee, to jak jak będziesz mogła, to daj znać.
-Oczywiście.- Zachichotałam
Sharon wyszła z łazienki pierwsza bo jak ona to powiedziała " Muszę iść do szafki, bo ostawiłam tam coś ważnego. "
Okey...
Wychodząc, ktoś otworzył drzwi z drugiej strony, przez co oberwałam w głowę.
Upadłam.
Jedyne co pamiętam to ciemność i, że ktoś mówił "Ej przepraszam, nic Ci się nie stało?"
***********************************************
Witajcie!
No i Mamy pierwszy rozdział!
Myślę, że Wam się podoba :*
Więc, tak. Chciałabym Was poinformować o blogu.
Jest to drugie opowiadanie, które piszę, lecz pierwszy blog, który założyłam więc prosze o wyrozumiałość.
ROZDZIAŁY BĘDĄ SIĘ POJAWIAŁY MINIMUM RAZ W TYGODNIU!
Na początku będą krótsze, ale z biegiem czasu dłuższe :)
Mam nadzieje, że zostaniecie ze mną.
Do następnego! ♥
Jeśli macie jakieś pytanie, śmiało piszcie w komentarzach :3
OdpowiedzUsuńWspaniały początek!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wytrwasz do końca <3
Życzę weny i pozdrawiam! :*
dziękuje :*
UsuńSwietny początek. Mam nadzieję ze bd tak dalej :)
OdpowiedzUsuń<3
UsuńWspaniale ff, na szczęście skończone. Po pierwszym rozdziale czuje, ze to będzie majstersztyk!! Chociaż wydaje mi się ze już kiedyś to czytalam hmmmm...
OdpowiedzUsuń